Czy słyszeliście kiedyś o hormonie stresu? Nazywamy nim adrenalinę (epinefrynę), jest to HORMON, który wydzielany jest przez rdzeń nadnerczy. Im silniejsze emocje – tym większe jej wydzielanie. Czujesz się zagrożony? Jesteś w niebezpieczeństwie? Serce szybciej Ci bije? Podwyższone ciśnienie, lepsze zdolności fizyczne podczas zawodów – tak działa adrenalina. Zwiększa możliwości psychiczne i fizyczne organizmu w sytuacjach stresowych. Brzmi fajnie, prawda? Ale niestety, adrenalina towarzysząca nam przez dłuższy czas wpływa niekorzystnie, a wręcz destrukcyjnie na nasz organizm. W skrajnych przypadkach występuje nawet uzależnienie od tego uczucia, ciągłego „pobudzenia”, poczucia, że „można wszystko” – jest to stan, gdy lęk, obawa zostanie przezwyciężona, przykładowo przy skoku ze spadochronu, czyli przekroczeniem granicy jest zrobienie tylko jednego kroku. Jak się czuje nasz organizm, gdy adrenalina opada? Jesteśmy zmęczeni, ale nie tak jak po długim dniu w pracy czy w szkole, tylko w taki wycieńczający sposób – dosłownie padamy z nóg, uginają się pod nami, zasypiamy gdy tylko zamykamy oczy, mamy spowolnione reakcje.
Adrenalina jest także stosowana, jako lek przykładowo przy silnej reakcji uczuleniowej (wstrząsie anafilaktycznym) lub zatrzymaniu pracy serca.
A więc… Adrenalina jest dobra, czy nie? Jest i nie jest. Skomplikowane, prawda? Nasz organizm właśnie tak działa, potrzebuje wielu hormonów i substancji, które doraźnie są pozytywne, ale czasami też szkodzą. Najważniejsze to znać umiar, nie dążyć świadomie do jej nadużycia i uzależnienia.
Współrealizacja:
Szczecin Floating Garden Instytut Inteligencji Emocjonalnej Sanprobi Fundacja Ludzkie Sprawy